Prosiłem pana Kamińskiego żebyśmy przemyśleli jakąś akcję, może nie tyle nagonki na tych pracowników, ale uświadamiająco-kontrolną. Żeby dać mi jakiś większy komfort, że skala korupcji czy udziału w zorganizowanych grupach przestępczych zostanie wypleniona albo ograniczona do jakiegoś absolutnego promilu
Tu się nawet trochę zdziwiłem, bo Mariusz Kamiński odmówił. Nie chciał nawet podjąć rozmów
Przesłuchanie przed sejmową komisją trwało dziewięć godzin.
Komentarze